myśli nie tylko poprawne

Opis forum


#1 2013-04-06 19:24:49

jacko

Administrator

Zarejestrowany: 2013-04-06
Posty: 19
Punktów :   
WWW

stadion

Zdaje się, że dotyczy ona także wszystkich pozostałych stadionów zbudowanych na euro 2012. Marnie sobie radzą drużyny grające na tych stadionach.
Jest na to wyjaśnienie.
Bardzo polskie, sprawdzone przez wieki, choc nieco przaśne. Ale zahartowani ogniem pani Wójciak , nie bójmy się przypomniec tego wyjaśnienia:
„G…o chło.u, nie zegarek”.
Wzięcie sobie kelnerów, stolarzy, nauczycieli czy nawet bankowca na bramce San Marino dla poprawy nastroju tym dokładniej wypełnia znamiona adekwatności tego wyjaśnienia.
Reprezentacja San Marino gra w stanie pełnej zgodności ze swoim wizerunkiem.
Polska reprezentacja gra tak samo jak SM, ale w jej składzie nie grają stolarze, tylko tzw. piłkarze. Tak im się w każdym razie wydaje. Ale dziwniejsze jet to, że trenerowi też się tak wydaje. To, że części kibiców także tak sądzi, by może nie jest ich winą. Miłośc jest ponoc ślepa.
Politycy także kierują się miłością, zdaje się, że ślepą. Żony kochają, do czasu, ale Ojczyznę – stale. Pewnie stąd się bierze ich poczucie zdradzenia, że oni tak się poświęcają, a rodacy za granicę pryskają. Strata stąd niepowetowana, bo ani nazwiska premiera polskiego kochanego nie znają, ani wartości katolickich na obczyźnie nie przestrzegają, w relatywizm moralny popadają i kulturę śmierci (chocby w sprawie związków) wyznają. I zza granicy wraże miazmaty nad Ojczyzną rozsiewają, polskie lesbijki i homosiów ośmielając.
Zaprawdę, nad całą Ojczyzną Naszą klątwa wisi i jeden tylko Świebodziński, na całym świecie najwyższy, przed jej runięciem na polską ziemię broni. Wychodząc z nieznanego tematu przeszła do ataków do znanej jej taktyki obrony dobrego imienia miłościwie nam panujących.
Użyła przy tym przewrotnej techniki polegającej na ataku na b. premiera Millera i SLD jako winnych temu, że młodzi Polacy wyjeżdżają (tak jak na przełomie XIX i XX wieku) „na saksy”.
Wina polega na tym, że w odróżnieniu od Buzkowców i wspierającego ich Tuska potrafił wynegocjować dobre warunki do UE.
Stwierdziła, że jego grzechem jest to co zrobił, cyt” „w marnym stanie zostawił negocjacje o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej premier Jerzy Buzek, a ile zrobił jego następca, czyli Leszek Miller, aby jednak zamknąć w terminie wszystkie rozgrzebane jeszcze rozdziały i doprowadzić do przyjęcia Polski do Unii Europejskiej”
Gratuluję i współczuję.
Za co gratuluję to już napisałem natomiast współczuję tej chorobliwej i ślepej miłości.
Tej wiary w cudowny neoliberalizm.
Tego otoczenia się szklaną otoczką pozwalająca nie widzieć nic poza „salonem, Warszawką i Krakówkiem”.
Dla Gospodyni ważnym jest by wydrwić tych, którzy próbują walczyć o takie zmiany systemy by był bardziej przyjazny ludziom.
Argumenty są nieważne.
Ważne, że bierze się duże pieniądze za wierszówkę, za prowadzenie audycji – w znanym stylu – w TOK FM, w „Superstacji”.
Jak w tej sytuacji nie bronić umów śmieciowych i innych przepisów dbających o kieszeń bogatych i wspierających ich żurnalistów?
Jak nie drwić z ubogich i chcących pracować za byle jakie złotówki byle tylko utrzymać rodzinę!
Myślę, że przebudzenie się z tego otoczenia blichtrem o „dulszczyzną” będzie przykre.
I nie pomoże wyśmiewanie się z Dudy i „oburzonych”.
Nie pomoże straszeniem nowym (taj jak w Chile?) zastosowaniem Stadionu Narodowego
Niech Pan pomyśli logicznie. Jakim zasadom Pan chce oddawać hołd? Wolności słowa? Czy kneblowaniu ust ludziom, którzy nie pasują w Pana bajce? Proszę Pana, urok tego systemu, który w czasach tzw. komuny był jedynie fikcją, zakładał, że nawet największa społeczna kanalia ma prawo publicznie wypowiedzieć się na dany temat, a wolne media mają prawo, a nawet obowiązek merytorycznie skomentować to wydarzenie. Czy to jest aż tak trudne do zrozumienie? Dziwi mnie Pana postawa w kontekście manifestowania przez Pana ateizmu. Zawsze uważałem, że kto jak to, ale to ateiści powinni szczególnie rozumieć sprawę wolności słowa.Panie Sławomirski, porównanie dotyczyło jedynie rodzaju propagandy, a nie postaci jako takich. Goebbelsowska propaganda towarzyszyła większości rządom całego świata, od USA, przez Chiny, po Argentynę. Co zresztą Ryszard Bender (autor tego porównania) wielkrotnie nadmieniał. Nawet jeśli Jerzy Urban wykorzystywał kontrowersyjną socjotechnikę dla wybielania ówczesnego rządu, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by jego dorobek był w taki czy inny sposób komentowany na łamach prasy? Czy widzi pan w tym jakiś problem? A jeśli tak, to w czym pan upatruje zagrożenie?Tych kilka paradoksow zostawiam na panskim progu. Drzwi do Hartmana i Szostkiewicza sa zamkniete.
Jak to jest mozliwe ze Polacy w wolnej Polsce serwuja mordercom z Grudnia 1970 uniewinniajace wyroki. Jak to sie dzieje ze Passent reklamuje ksiazke Urbana na blogu Polityki. Co sprawiaze Gazeta Wyborcza podaje teraz jaka popularnoscia cieszy sie general Jaruzelski.Przez kilka lat staralem sie uczulic rodakow na otaczajace ich absurdy. Totalitaryzm zmienil Polakow. Przestali byc obywatelscy tak jak w okresie miedzywojennym a stali sie ofiarami opresji. Sa oczywiscie w Polsce osoby za to odpowiedziealne. Mozna je nazwac z imienia i nazwiska. Te osoby wmawialy Polakom bezcelowosc Powstania Warszawskiego, lenniczy stosunek do Rosji, ateistyczna papke odbierajaca czlowiekowi godnosc. Ci ludzie nadal sie produkuje w mediach. Z trudnych do pojecia przyczym maja status celebrytow. Dlatego zabieram glos. Gdyby bylo innaczej to bym podlewal swoje kaktusy, moczyl nogi w basenie i ogladal gory porosniete saguaro. Ale poniewaz zyjemy w globalnej wiosce to zabiera glos. Potem mi go ktos odbiera bez slowa wyjasnienia. Tacy ludzie sami sobie wystawiaja swiadectwo. Faktem jest ze cenzura i wykluczanie osob istnieja na blogachZawsze byliśmy marnym społeczeńswem obywatelskim. W II RP też. Mało to było konfliktów, zwłaszcza gdy chodzi o politykę wobec mniejszości narodowych i tegoż reperskusje?
OK. Udało się scalić państwo po okresie zaborów (które w znacznej mierze sami sobie zawdzięczamy. Wielka szkoda, że nie powiodła się w Polsce Reformacja)!, ale pewnie i czasu zabrakło, by społeczeństwo obywatelskie mogło się ugruntować.
A potem wiadomo – podział na Oni i My. Tak silnie zakodowany, że nie mamy szacunku dla państwa, już demokratycznego. Populizm i demagogia różnych krzykaczy politycznych na pewno nie sprzyja kształtowaniu się postaw obywatelskich ponad podziałami.Chyba nie bylismy marnym spoleczenstwem obywatelskim przed 39 rokiem. Powstanie panstwa polskiego i jego obrona przed sowiecka inwazja swiadcza przeciwko takiej tezie. Upadek obywatelskoci nastapil z chwila zapanowania a Polsce terroru niemiecko-rosyjskiego. Do tej pory ludzie tacy jak Jaruzelski, Urban czy Pasent nie zostali ukarani. Polacy utacili zdolnosc samooczyszczania sie z ludzi skompromitowanych. Dowodem sa niedawne wyroki sadowe. Biernosc moim zdaniem nie jest wyjsciem dla obywatela. Prosze zauwazyc jak duzo redaktorzy Polityki pisza na tematy zwiazane z kosciolem. W normalnym kraju nic sie na ten temat nie pisze. Pisze sie o moralnosci obywateli. Polacy nie pisza swiadomie na ten temat bo ich uwiera

Offline

 

#2 2013-07-23 22:03:48

eus

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2013-07-23
Posty: 2
Punktów :   

Re: stadion

Temat szeroki, niczym morze!- Przede wszystkim, „państwowość, nacjonalizm,, granice państw” , to wymysł XVIII- XIX- wieczny. Temat nagle wówczas, rozdymał się niebotycznie. I trwa to do dziś ( rodząc nacjonalizm, szowinizm i ksenofobie wszelkiej maści). Każdy naród(!) dąży do swej państwowości ; ma swoich „bohaterów”, choćby ością stali innym narodom! Zatem, mimo wzajemnych krzywd, w imię własnych interesów narodowych(vel państwowych), każdy walczył z najwyższą atencją „o swoje `patriotyczne`(!) idee ” a początek XX wieku nie znał „praw człowieka i obywatela”- siła, „mocarstwowość”, była argumentem najważniejszym! – Dziś, gdy po II wojnie światowej ukształtowały się w Europie Środkowej granice państw narodowych( nawet te w latach ostatnich),należy je usankcjonować. Historię walk zaś( bardziej- mniej humanitarnych) ocenić, nawet potępić czy osądzić na swój sposób (a nie robić z tego pseudopatriotycznych {szowinistycznych} demonstracji mających uwypuklić „krzywdę” byłych „władców” tychże narodów ) .Myśleć należy o przyszłości. O wzajemnym współistnieniu! O pokoju wreszcie. O współistnieniu i współpracy! Rozdrapywanie ran (nawet tych niezwykle bolesnych) to cynizm, jątrzenie, szowinizm i ksenofobia ;to ignorowanie, wręcz deprecjonowanie aspiracji innych narodów, tak ongi i dziś, walczących o swoją państwowość! To za prawdę zawiły, szeroki temat.Podzielam zdania Snydera i Sienkiewicza w sprawie tzw. Kresów (których częścią jest Wołyń, ale dot. to i Podola i Bracławszczyzny i Kijowszczyzny i Czenihowszczyzny – tych terenów dot. to wcześniej, bo trwała ona, obecnosc Polski, od XV mniej więcej wieku, po Unii Lubelskiej się mocno nasiliła): Polska dokonywała na tych terenach kolonizacji tak jak np. Hiszpanie w Ameryce czy Francuzi w Algierii ze wszystkimi następstwami tego procesu (czego m.in. rzeź wołyńska jest efektem kończącym, wraz z Jałtą, polską obecność polityczną, kulturową, symboliczną na tych obszarach). Kolonizacja polska w okresie kontrreformacji, sarmatyzmu szlacheckiego i epoki saskiej miała nie tylko wymiar klasowy – chodziło głownie o szlachtę, która zdobywając tu majątki stawała się posiadaczami ziemskimi olbrzymich obszarów na nią pracowali chłopi – ukrainni tzw. „czerń” czy „bosiaki” (także z tytułu ideologii i polityki panujących w I RP elitą panującą – szlachectwo dawało asumpt do nazywania się „panami” – pozostała część społeczeństwa I RP była „chamami”) – ale i religijny. Podziały biegły politycznie, religijnie (niezwykle istotny w ówczesnych czasach podział, prawosławie było z racji kontrreformacyjnych „pomysłów” tępione a ludzie katolicyzowani), językowo, kulturowo, klasowo, ekonomicznie etc. To się nawarstwiło – II RP w tej mierze też miała sporo „za uszami”: przymusowa polonizacja, „dragonady” wojska na wsie ukraińsko-prawosławne, burzenie cerkwi (często niezwykle cennych historycznie i zabytków unikalnej klasy – Kodynka, Zamość Chełm), celowa profanacja przedmiotów liturgicznych – deptanie ikon, druzgotanie ikonostasów, bicie popów. To była realna rzeczywistość „demokratycznego” państwa, II RP, na tych obszarach !!!!
Osobiście uważam – jak Curzon jeszcze przed 1920 rokiem kreśląc swoją granicę II RP na Bugu i Sanie jako wyznacznik tzw. „polskości” – że „garb” Kresów (kulturowy, polityczny, etniczny, religijny itd.) zdjęty Polsce z ramion przez Jałtę (tak powszechnie potępianą, ale tu jej decyzje były zbawienne w perspektywie 1989 roku) przesunął Polskę zdecydowanie w gestii kulturowo-cywilizacyjnej do „Zachodu”. Bo II RP, tak jak I RP, nie były państwami w”zachodnimi” w sensie cywilizacyjnym, kulturowym, etnicznym etc. Ponadto zdekolonizowała (Jałta) Polskę o wiele wcześniej niż czas spowodował te procesy wobec Anglii, Francji, Holandii czy Belgii.
I jeszcze jedno – kontrreformacyjna, niedobra, szkodliwa, kolonialno-misyjna (w sensie religijno-nawróceniowym) mentalność wobec Wschodu jest obecna w polskich elitach (i po części społeczeństwie) nadal, zwłaszcza po 1989 roku jest to publicznie widoczne; nawet umizgi do nacjonalistów czy quasi-faszystów ukraińskich z zach.Ukrainy mają właśnie ten aspekt, to źródło – p-ko prawosławiu (interes Kk), p-ko rosyjskim wpływom na Ukrainie, p-ko rosyjskiej kulturze (ma ona tam mocne podstawy, wielowiekowej symbiozy obu narodów – a w zasadzie Ukraina to dwa różne narody); mówienie z przekąsem lub ironią o „rusyfikacji” wschodniej Ukrainy (gdy o Polakach na Litwie np. mówi się jako o rdzennych mieszkańcach tych ziem – czy per analogiam nie można mówić, jak Litwini, o spolonizowanych Litwinach ?) to pozostałości tej kontrreformacyjnej, kolonizacyjnej, misyjno-katolickiej obecności Polski i Polaków na Wschodzie.
Piszę to na podstawie historii mojej rodziny i dokumentów jakie posiadam w rodzinnych zbiorach, obecnej na tzw. Kresach (od Wołynia i Podola po Czernihowszczyznę), która od mniej więcej przełomu XVI/XVII wieku była tam mocno zaznaczona. Np. ostatni biskup katolicki w Kamieńcu Podolskim należał do „mego klanu” (i tak samo się nazywał).

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl